
Carole Hooven w swojej książce “T jak testosteron. Hormon, który rządzi i dzieli” w rozdziale „Brutalni mężczyźni” napisała, że „stężenie T u mężczyzn zwykle zmienia się w ciągu dnia, spadając o 40-50 procent lub więcej od rana do wieczora”. Napisała też o zjawisku furii sterydowej, życiu szympansów czy ludobójstwie w Rwandzie, a to wszystko powiązane z testosteronem i jego niskim lub wysokim poziomem. Testosteron jako jeden z najważniejszych hormonów kształtuje nasze decyzje w ciągu dnia, a jego wysoki poziom pozwala nam mieć wyższy poziom mocy, motywacji, wytrzymałości czy determinacji. Tyle w teorii. W praktyce taki przeciętny 20-latek może mieć ten poziom testosteronu na niższym poziomie niż ojciec czy dziadek. Przyczyny, jak zwykle, są różne (ale odkrycie) i często związane ze środowiskiem, w jakim żyjemy na co dzień. W środowisku sportowców taki poziom testosteronu będzie wyższy niż np. w środowisku nauczycieli. To jednak już takie michałki i różnice nie są tak duże jak przez Wielką Szóstkę poniżej:
1. SEN (Za mało snu, zły sen, złe przygotowanie do snu, nawet zła poduszka do snu)
2. STRES (za dużo pracujesz, za mało odpoczywasz, zbyt duże napięcie powoduje środowisko, w którym przebywasz)
3. NADWAGA (każdy 1% tkanki tłuszczowej więcej to mniejsze stężenie testosteronu)
4. ZBYT DUŻO ALKOHOLU (szczególnie piwo, które zawiera fitoestrogeny, nie tylko obniża produkcję testosteronu, ale też uszkadza komórki Leydiga w jądrach)
5. ZERO AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ (spadek wrażliwości receptorów androgenowych = spadek poziomu teścia)
6. ZŁE JEDZENIE (niedobory cynku, magnezu, witaminy D, zdrowych tłuszczów obniżają nasze wyniki na siłowni)
SEN
Każdy wie, że sen jest ważny, ale większość ten sen odkłada na później – weekend, wakacje, po dowiezieniu projektu, bo zaraz deadline itp. Sen reguluje nasz cały rytm dobowy, więc jego zachwianie powoduje, że macie ciągłą ochotę na słodycze (bo brakuje energii, więc trzeba doładować się cukrem), nie chce wam się nic po skończeniu pracy, co kończy się kanapą i oglądaniem serialu lub zabawach na telefonie. Nie osiągniecie spektakularnych wyników również na siłowni, mało śpiąc, bo nie wydzieli się wystarczająco dużo hormonu wzrostu i testosteronu podczas snu.
STRES
Stres = wzrost poziomu kortyzolu (hormonu stresu), a kortyzol blokuje enzymy niezbędne do produkcji testosteronu w jądrach. Szach mat. Długotrwały stres obniża w tym przypadku LH (hormon luteinizujący), który sygnalizuje jądrom, by produkowały testosteron. Niższy poziom teścia = gorsza motywacja i jakość pracy. No i tak się to kręci.
NADWAGA
Tkanka tłuszczowa (szczególnie brzuszna) zawiera enzym aromatazę, który zamienia testosteron w estrogen. Im więcej tłuszczu, tym więcej aromatazy = mniej testosteronu i więcej żeńskich hormonów. Nadmiar tłuszczu powoduje też insulinooporność, a wysoka insulina hamuje produkcję T. Tłuszcz zwiększa też stan zapalny, który pogarsza funkcjonowanie jąder. Do tego nadwaga łączy się ze snem, bo niedospany organizm spala mniej tłuszczu i produkuje mniej testosteronu.
ALKOHOL
Co by tu dużo pisać – alkohol niszczy testosteron i tyle. Alkohol zwiększa konwersję testosteronu w estrogen (znowu aromataza). Więcej hormonów kobiecych, mistrzu. Oprócz tego uszkadza komórki Leydiga, które odpowiadają za produkcję testosteronu i obniża poziom LH i FSH – hormonów sygnalizujących jądrom, by produkowały testosteron. Zbyt duże dawki wpływają też na niedobory cynku i magnezu (czyli ważnych minerałów, jeśli chodzi o wysokie stężenie teścia).
ZERO AKTYWNOŚCI FIZYCZNEJ
Po co ci wysoki poziom testosteronu, gdy nie ćwiczysz? Po nic, więc gdy nie trenujesz regularnie, to spada wrażliwość receptorów androgenowych (czyli komórek, które „odczuwają” testosteron). Organizm nie potrzebuje wtedy tyle testosteronu – więc go produkuje mniej. Masz go mniej, to spada ci masa mięśniowa i rośnie tkanka tłuszczowa. Więcej tkanki tłuszczowej to krążenie i metabolizm pogarszają się i mniej składników odżywczych trafia do jąder.
ZŁE JEDZENIE
Ostatnie, ale jedno z ważniejszych, czyli jedzenie. Testosteron to hormon steroidowy, więc do jego produkcji potrzebny jest cholesterol i tłuszcz. Więc odpadają popularne do niedawna diety niskotłuszczowe. Jedzenie z małą ilością białka, bez warzyw to oczywiście braki witamin i zaburzona synteza testosteronu, więc gorsza regeneracja. Do tego przetworzone jedzenie zawiera cukry proste i tłuszcze trans, które podnoszą stan zapalny i obniżają insulinowrażliwość.
To tyle o zjawisku niskiego testosteronu. Następny wpis będzie dotyczył tego jak taki poziom podnieść.
