
Jedzenie poza domem często dla osób początkujących stanowi nie lada wyzwanie. Nawet jeśli mają rozpisaną jakąkolwiek dietę, to często nie uwzględnia ona wyjść na miasto. Jest to bardzo uciążliwie, szczególnie gdy ktoś nas gdzieś zaprosi, lub chcemy z kimś wyjść. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że nigdzie nie wychodzimy, lub wychodzimy ale nic nie jemy, lub jemy ze swoich pudełek. Takie sytuacje skutkują jedynie możliwością wystąpienia zaburzeń odżywiania w przyszłości. Ma to związek z dzieleniem jedzenia na to dobre i zakazane, które PSUJE naszą dietę. Tylko wcale tak nie jest. Jak sobie z tym radzić? Poniżej masz kilka najczęstszych problemów wraz z rozwiązaniami.
PROBLEM 1: Zaniżamy ilości kcal, które jemy.
PROBLEM 2: Zapominamy co jedliśmy w trakcie dnia.
PROBLEM 3: Nie wiemy jak policzyć zjedzone posiłki.
PROBLEM 4: Traktujesz jedzenie poza domem jako coś niezdrowego.
Większość osób ma problem z zaniżaniem kaloryczności produktów, które spożywają. Nie dziwię się, bo sam miałem kiedyś taki problem. Pomogło ważenie produktów zjadanych w domu i wpisywanie ich do takich aplikacji jak np. myfitnesspal, czy fitatu. Po kilku tygodniach gwarantuję, że będziecie mogli na oko policzyć to co jedzie z dokładnością +\- 10%. Dla tych, którym się nie chce, lub potrzebują na teraz ile przykładowe jedzenie ma kcal, wstawiam tabelkę z najczęściej zjadanym jedzeniem na mieście i ilością kcal w nim zawartych.
Kolejnym problemem jest zapominanie tego co zjedliśmy. Rozwiązaniem jest po prostu zapisywanie tego co zjedliśmy po posiłku (nigdy przed, ani w trakcie – proszę delektować się posiłkiem). Najłatwiej zapisywać posiłki w aplikacjach wspomnianych wcześniej, lub zwykłym notatniku na telefonie.
Następną przeszkodą jest brak wiedzy jak policzyć dane posiłki. No bo gdzie znaleźć ile co ma kcal? Są trzy sposoby: poszukać w aplikacjach żywieniowych i znaleźć dany posiłek, znaleźć inny podobny posiłek i to on posłuży nam do liczenia, lub obliczyć poszczególne rzeczy znajdujące się na talerzu. Poza tym większość posiłków, które jemy na mieście, mieści się w przedziale 600-1200 kilokalorii.
Na koniec należy skończyć z traktowaniem jedzenia poza domem jako coś niezdrowego. Zjedzenie nawet raz dziennie czegoś na mieście nie zepsuje naszej diety. Serio. Część rzeczy, które jemy jest również niesłusznie uważana za mega niezdrowe – pizza, burger, czy kebab wcale nie doprowadzą nas do otyłości i problemów ze zdrowiem o ile jesteśmy świadomymi konsumentami.
Produkt |
KCAL |
Burger classic | 600 kcal |
Burger z frytkami | 1000 kcal |
Pizza 32cm
(Capriciosa) |
ok 1200 kcal |
Chińczyk (kurczak słodko – kwaśny) | 800 -1000 kcal |
Kebab | 800 – 1000 kcal |
Frytokebab | 1000-1100 kcal |
Schabowy z ziemniakami | 800-1000 kcal |
Zapiekanka z pieczarkami (średnia) | 600-800 kcal |
Popcorn w kinie (średni) | 350 kcal |
Nachosy z serem (120 g) | ok. 500 kcal |
1 gałka lodów w wafelku (80g) | 200-250 kcal |
Gofr z polewą czekoladową | 400-500 kcal |